Z zakupem odpowiednio grubego tomu baśni zwykle nie ma kłopotów – nie brakuje ich w księgarniach, na stoiskach z tanią książką, a nawet w supermarketowych koszach. Krzyczą jaskrawymi kolorami okładek i zachęcają przymiotnikami w tytułach: ulubione, najpiękniejsze, złota kolekcja… A kiedy już zaczynamy czytać… odkrywamy zupełnie nowe wersje starych opowieści. Trzy świnki zaprzyjaźniają się z wilkiem, a dziewczynka z zapałkami zostaje adoptowana…
O skutkach przerabiania baśni, które tracą w ten sposób wartości podkreślane przez Brunona Bettelheima, możesz przeczytać na przykład tu https://www.tygodnikprzeglad.pl/bajki-happy-endem/.
Aby zyskać gwarancję lektury bez niespodzianek, lektury, która dla dzieci będzie źródłem niezwykłych przeżyć, dla Ciebie okazją do powrotu do wzruszeń zapamiętanych z dzieciństwa, a dla wszystkich – chwilą bliskości związanej z odkrywaniem najważniejszych prawd o nas samych i o ludzkiej naturze, warto sięgać po sprawdzone wydania – dopracowane redakcyjnie, bez błędów językowych (tak, tak – i one się zdarzają), z pięknymi ilustracjami, które dopełniają tekst. Niżej znajdziecie kilka propozycji z naszej półki.
1. Baśnie Braci Grimm
Na początek klasyka absolutna.
Jedna z najpiękniejszych edycji to ta z ilustracjami Anastassiji Archipowej – mistrzyni świata w opowiadaniu baśni obrazami. Ilustracje wzruszają, zachwycają, inspirują. Gęsiareczka, dobra siostra z baśni „Pani Zamieć”, Roszpunka, gdyby istniały naprawdę, z pewnością wyglądałyby właśnie tak jak u Archipowej. Do kupienia w antykwariatach i w serwisach aukcyjnych, ale warto poszukać, bo właśnie ta książka może stać się numerem 1 wśród książek Twojego dziecka.
Opracowała: Anna Wiśniewska
Ilustracje: Anastassija Archipowa
Wydawnictwo RTW
Warszawa 1999
Dla tych, którzy lubią klasykę w nowoczesnej wersji, propozycja wydawnictwa Media Rodzina z ciekawymi ilustracjami Adolfa Borna i świeżym przekładem Elizy Pieciul-Karmińskiej. Sama tłumaczka na pytanie o potrzebę kolejnego tłumaczenia baśni Grimm odpowiada: Głównym powodem powtórnych przekładów jest zwykle upływ czasu: język oryginałów starzeje się, często ciąży na nim stylistyczna konwencja epoki. Nie na darmo niemiecki teoretyk przekładu, Jörn Albrecht mówi o „alternde Übersetzungen und ewig junge Originale” (starzejących się przekładach i wiecznie młodych oryginałach). Każda epoka powinna więc mieć swojego współczesnego Hamleta czy Fausta (czytajcie więcej tu: http://pracowniawyrazu.amu.edu.pl/?p=116 ). Język baśni przełożonych przez Elizę Pieciul-Karmińską jest współczesny: pełen frazeologizmów, powiedzonek i przysłów, które wzbogacą słownik dziecka, a jednocześnie oparty na prostej składni i niestroniący od kolokwializmów, co ułatwi odbiór mniej wprawnym czytelnikom/słuchaczom lub po prostu tym, którzy wolą tekst bez lukru, zdrobnień i poetyki właściwej niektórym książkom dla dzieci. Próbkę tekstu możecie znaleźć tu https://mediarodzina.pl/zasoby/attachments/basnie_grimm_miejscy_muzykanci_z_bremy.pdf Założeniem tłumaczki był także powrót do oryginalnych wersji baśni, które spisywane były wersji przeznaczonej dla zupełnie dorosłych czytelników. Dlatego zakończenia niektórych baśni mogą Was zaskoczyć…
Ilustracje: Adolf Born
Wydawnictwo Media Rodzina
Warszawa 2009
2. Polskie baśnie i legendy
Tom zawiera znane od pokoleń najpiękniejsze polskie baśnie, takie jak „Kwiat paproci”, „O śpiących rycerzach w Tatrach”, „Jak to ze lnem było” czy „Szewczyk Dratewka”, ale zaskoczy Was tekstami zupełnie nowymi – współczesnymi baśniami Wandy Chotomskiej, Doroty Terakowskiej czy Olgi Tokarczuk. Takie zestawienie, po mistrzowsku przygotowane przez Grzegorza Leszczyńskiego, pokazuje, że baśń nie odeszła w przeszłość razem z kołowrotkami i naftowymi lampami, ale żyje i ma się dobrze. A jeśli tak, dlaczego by nie spróbować stworzyć własnej opowieści?
Antologia wydana przez Nową Erę pomyślana została jako materiał dla szkół. I rzeczywiście to pozycja niezbędna w biblioteczce nauczyciela (choć jako rodzic sięgałam na do tej biblioteczki równie często): piękny, literacki język, trudniejsze słowa i archaizmy opatrzone wyczerpującymi przypisami, dzięki którym młody czytelnik dowie się więcej o tym, dlaczego kiedyś ogień z chałupy do chałupy przenoszony był w garnku, zboże mierzono korcami, a najlepszym miejscem w izbie była nalepa. A do tego niezwykła oprawa graficzna i czarodziejskie ilustracje…
Grzegorz Leszczyński zapytany kiedyś, co zmieniłby w bibliotekach, aby przyciągnąć do nich najmłodszych czytelników, powiedział, że wyrzuciłby połowę książek, zostawiając tylko te najlepsze, tak żeby decyzja o rozpoczęciu lektury skutkowała w każdym przypadku literackim zachwytem. Tak jest właśnie w tym przypadku – opowieści ze zbioru wydanego przez Nową Erę momentalnie wciągają dzieci do cudownego świata i nie wypuszczają aż do ostatniej strony. A my, dorośli, możemy dzieciom w tej baśniowej podróży z przyjemnością towarzyszyć, możemy też zamienić ją w inspirację do tworzenia zaczarowanych przedmiotów, miejsc, postaci i zdarzeń.
Wybór: Grzegorz Leszczyński
Ilustracje: Maria Ekier
Projekt graficzny: Grażyna Lange
Wydawnictwo Nowa Era
Warszawa 2006
3. Seria Baśnie świata
Na deser nie jedna książka, ale cały zbiór. Nie przypadkowo na deser – baśnie z różnych stron świata przynoszą nowe postacie, motywy i wątki: bajanie jest nieodłącznym elementem każdej kultury, zatem dzięki serii, która przybliża odmienne, nieznane światy, możemy poznać lokalne podania, legendy i mity i skonfrontować je z opowieściami bliskimi naszej kulturze – zauważa wydawca w opisie Baśni świata. Aby wyposażyć młodego odbiorcę w narzędzia do takich porównań, warto najpierw przyjrzeć się baśniom najbliższym, które trwale zaznaczyły swój ślad w otaczającej nas kulturze. Dlatego cykl zajęć na temat baśni zawsze zaczynam od opowieści polskich i europejskich. Im starsi uczniowie, tym głębiej wchodzimy w schematy baśni, odkrywamy toposy i charaktery postaci, analizujemy zawarty w baśniach system wartości. Kolejnym krokiem jest odkrycie, że nie we wszystkich kulturach opowieść musi kończyć się tradycyjnym „i żyli długo i szczęśliwie”, a czarny charakter to nie zawsze czarownica, ale na przykład przerażająca baba-diabeł, jak w baśniach japońskich.
Jeśli na co dzień żyjecie w innej kulturze, to fantastyczny moment, aby przyjrzeć się miejscowym tradycjom, posłuchać lokalnych opowieści, pozbierać informacje o motywach i bohaterach. Takie przedsięwzięcie może przerodzić się w duży projekt atrakcyjny także dla nastolatka, który pozostając we wciąż bliskim sobie świecie baśni, będzie mógł spojrzeć na niego okiem dorosłego badacza.
Każdy tom serii zdobią niezwykłe ilustracje innego artysty – nasze typy to prace Marii Ekier (baśnie norweskie) i Piotra Fąfrowicza (baśnie japońskie), ale wśród ilustracji, które doskonale oddają klimat, kolorystykę i charakter poszczególnych kultur, każdy znajdzie coś dla siebie…
W serii między innymi:
Aisha i wąż. Baśnie arabskie
Bezpowrotna góra. Baśnie japońskie
Czarownica Nanga. Baśnie afrykańskie
Dar totemów. Baśnie indiańskie
Czerwonobrody czarodziej. Baśnie celtyckie
Zamek Soria Moria. Baśnie norweskie
Żółty smok. Baśnie chińskie
Cudowny jeleń. Baśnie węgierskie
Sekret życia. Baśnie hinduskie
Cudowna studzienka. Baśnie polskie
Ilustracje: różni ilustratorzy
Wydawnictwo Media Rodzina